Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
deadfly napisał:
to na kursie uczy sie jezdzic 5- cio biegowa toyota czy uczy sie jezdzic samochodem? ja kiedys kiedys uczylem sie na uno, tzn. ze nie powinienem umiec jezdzic zadnym innym autem?
te kolego ja zdawalem na punciaku 4 razy mnie oblali, a teraz od 5 lat jezdze focusem i nic sie nie stalo w koncu jazda andergrandowa mi sie znudzila i postanowilem zrobic prawko, i wiesz co jest najlepsze ?? po wykupieniu 2 godzin na yarisce nawet nim ruszyc nie umialem do porzadku :/ no i jak to w koncu jest ?? nauka puntem jazda fordem i egzamin yariska ??to jak to jest ku*** ? czlowiek sie jednak przyzwyczaja do samochodu i wazne jest to czym jezdzis na jazdach a czym na egzaminie. yo
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ja cały kurs miałam na fiacie grande punto, a dzień przed egzaminem w tychach zmienili punta na toyoty, więc egzamin zdawałam na całkiem innym aucie. Znam wasz ból.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
[quote name='panwładca' timestamp='1250933725' post='163072'] to jak będziesz jeździć nowym samochodem jak Ci rodzice kupią malucha!? tam jest 4 skrzynia do tyły tylko bedziesz jeździć... co za bzdury. . .. . chyba powinni wprowadzić nowe kategorie... hahaha ,popieram! jak im sprawia problem zmiana biegów to co będzie z innymi manewrami- skecanie, o jej trzeba przychamować, zredukowac bieg, wlaczyc kierunek, rozejrzec sie i skrecić kierownica- o laboga!! i to wszystko w jednym prawie czasie.. co za błazen napisal ten artykul
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
aaa żeby nie było ! na kursie jeździłam fiatem sieną, poldkiem i uno... na uno oblałam 2 razy... 3 raz ..o kurde LANOS, pierwszy raz siedziałam w tym samochodzie.... ZDAŁAM, wiec nie pitolcie mi tu ze to kwestia skrzyni biegów..:/
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ania napisał:
Ja cały kurs miałam na fiacie grande punto, a dzień przed egzaminem w tychach zmienili punta na toyoty, więc egzamin zdawałam na całkiem innym aucie. Znam wasz ból.
Jeśli tak strasznie boli to proponuję jazdę Mpk-iem .[hu...ej baletnicy to i majtki w kroku przeszkadzają
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Cześć wszystkim. Ostatnio miałam podejście do pierwszego egzaminu na prawo jazdy. Niestety oblałam, ponieważ samochód zgasł mi 2 razy na łuku (który nota bene nie jest na równym, ale na dwóch niewielkich górkach - kto zdawał w Katowicach, wie co mam na myśli), raz na samym początku, drugi raz gdy chciałam jechać na wstecznym. Nawet nie opuściłam drugiej koperty. Miałam kurs na Grande Punto i na 5-biegowym Yarisie, jeździłam też "na czarno" Matizem - w ŻADNYM z tych trzech aut nie miałam problemów z ruszaniem. Łuk robiłam bez problemów, także na nierównym terenie. I co? Wsiadłam na egzaminie do 6-biegowego Yarisa i na starcie zgasł, za chwilę znowu zgasł, choć dawałam mu gaz a sprzęgło ledwo drgnęło. O co chodzi? Mam ruszać z piskiem opon? Czy ten 6-biegowy Yaris w ogóle jeździ na półsprzęgle? Bo mam wrażenie, że nie. Dodam, że dzień wcześniej podglądałam innych zdających - na 17 osób plac opuściła JEDNA osoba, 2 osoby ewidentnie wjechały na linię na łuku, reszcie auto zgasło na łuku lub zaraz na górce (gdzie się startuje z ręcznego). Ze mną zdawało 12 osób i większość miała ten sam problem. Dodam, że zdawały nie tylko osoby świeżo po maturze, także starsze panie i panowie. Przypadek? Czyżby wszyscy źle jeździli? Czy może faktycznie jest taka różnica między 5-biegowym i 6-biegowym Yarisem albo coś jest nie tak z samochodami WORD? Teraz wiem, że przed kolejnym egzaminem (na który czeka się "zaledwie" 2 miesiące) będę musiała wykupić dodatkowe jazdy na 6-biegowym Yarisie, bo inaczej sobie tego nie wyobrażam.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
masakra! ja to jeszcze zdawałam na 6cio biegówce w dodadku na LPG i nie wiem czemu ale ruszyć nie umiałam! puszczałam sprzęgło dodając gazu,auto "podskakiwało" i gasło!koszmar !niestety oblałam!tak to jest jak uczy sie na normalnym aucie a dostaje na egzaminie jakiś szmelc!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Witam ! dziś zdawałem egzamin na 6-biegowej toyocie yaris... uczyłem sie na 5-biegowej i dzis wchodze do auta patrze a tam 6-biegowa ! probuje ruszyć na łuku, kombinuje z tym by dac na luz (doszedł ogromny stres)ruszam i zgasło mi ! zły bieg, nie było jedynki...ponawiam i znowu mi zgasło ! nie umiałem połapac tej skrzyni biegów ponieważ jest inna niż w 5-biegowej ! tragedia...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kochani,nie przejmujcie się wypowiedziami tych samochodowych "geniuszy" od siedmiu boleści (samochwalstwo niektórych i ubliżanie innym naprawdę godne podziwu).Po prostu ćwiczcie na 6-biegówkach,spokojnie.Każdy samochód trzeba wyczuć.Nie pakujcie się od razu w zakorkowane,ruchliwe ulice.Nie zrażajcie się.Na poprzednim egzaminie z bucem u boku,auto prowadziło mi się źle.Za to egzamin następny(zdany)-yariska jak "po maśle",ani razu nie zgasła.Do tego przesympatyczny egzaminator,dzięki któremu zapamiętam ten egzamin jako jeden z najlepszych w życiu.I pamiętajcie-to że komuś się udało za 1 razem zdać,nie oznacza że będzie dobrym kierowcą.Jechałam kiedyś z takim,więcej nie wsiądę.Wiaduktem w terenie zabudowanym 160 km/h,w śródmieściu chyba cudem do stłuczki nie doszło,bo się zagapił.Widać uważa tak jak inni wszechwiedzący,że jest taki świetny że nie musi patrzeć przed siebie. Zatem nie poddawajcie się,głowa do góry.O wiele groźniejsi dla naszego życia są tacy którym wydaje się że są mistrzami kierownicy.Pozdrawiam wszystkich zdających,a nadęci niech zaczną latać (oby nie spadli)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ahhhh, Zdawałem drugi raz. Mam to samo. Jak ćwicze łuk przed egzaminem, ruszam powoli albo z piskiem opon, z ręcznego, bez wszystkie możliwe kombinacje. Na egzaminie na łuku trach, auto gaśnie momentalnie. Dwa razy mi zgasło i koniec egzaminu, za pierwszym razem też zgasło. Dziwnie, że dwa razy na tym samym aucie w katowickim wordzie, denerwują mnie też te łuki w tym ośrodku, albo spadki, albo pod górke. Nie wiem czemu te łuki są tam tak wyprofilowane, jakby nei można było zrobić prostej, równej drogi. Mam wrażenie, że jakby zamiast tego "prostego" asfaltu miałbym zdawać na polnej drodze lepiej by to wychodziło. Jak dla mnie to auto nie wybacza błędów. Może, troche teraz próbuje się upsrawiedliwiać, ale tak to wygląda w moim przypadku. Wszystkim, tym którzy zdali szczerze gratuluje umiejętności, mówie to bez ironii, swoje niepowodzenia przyjmuje po męsku i wyciągam wnioski w postaci dalszego podszkalania umiejętności.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Witam. Dziś właśnie oblałam egzamin na 6-biegowej toyocie poniewaz zamiast 1 wchodził mi 3 biegł i auto gasło. Ja uczyłam sie na 5-biegowej:(moim zdaniem to nie fer. Powinny być tylko takie na których sie uczymy. I jeszcze ten wsteczny co wbija się do przodu-beznadzieja!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Witam wszystkich.Dzisiaj właśnie zdawałam egzamin i wszystko było o.k..plac i inne manewry ze wszystkich sił jakie zdołałam w sobie zebrać starałam się nie myśleć ,że to inny model z ową 6 biegową skrzynią,że obok egzaminator,przecież w tę naukę włożyłam mnóstwo czasu do nauki-tak sobie w myślach powtarzałam-dasz radę,potrafisz i co...ta cholerna 6 biegowa przy ruszaniu ze Stop-u z jedynki i ręcznego(spory podjazd)mimo,że ładnie ruszyłam i przygazowałam to nie wiem dlaczego zgasła mi w fatalnym miejscu- Przejazd kolejowy-błyskawicznie odpaliłam auto i zjechałam lecz wynik już wiadomo negatywny,co zrobiłam źle???? .Uczyłam się na 5 biegowej yarisce a na egzaminie czekała na mnie 6 biegowa.Dlaczego egzaminatorzy tego nie rozumieją, i dlaczego nie mamy wpływu czym będziemy zdawać?.Z całego serca wierzę,że to nigdy więcej mi się nie przytrafi. ((((Pozdrawiam wszystkich i powodzenia!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Po co elce aż tyle biegów??? Widząc ich zawrotną prędkość na ulicach śmiem twierdzić że tylko co po niekórzy poczuli wiatr we włosach i pozwolili sobie na szaleństwo wrzucenia 3 biegu. Reszta niestety blokuje ruch po mieście wlokąc się 20 km/h. Czy jest to zgodne z obowiązującym prawem? "Kierujący pojazdem jest obowiązany: 1) jechać z prędkością nieutrudniającą jazdy innym kierującym; 2) hamować w sposób niepowodujący zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia;" art 19 ust. 2 ustawy prawo o ruchu drogowym. Policja chyba powinna baczniej się temu przyjrzeć i wystawiać odpowiednie mandaty, do czego upoważania art 90 ustawy kodeks wykroczeń.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
doris napisał:
Cześć wszystkim. Ostatnio miałam podejście do pierwszego egzaminu na prawo jazdy. Niestety oblałam, ponieważ samochód zgasł mi 2 razy na łuku (który nota bene nie jest na równym, ale na dwóch niewielkich górkach - kto zdawał w Katowicach, wie co mam na myśli), raz na samym początku, drugi raz gdy chciałam jechać na wstecznym. Nawet nie opuściłam drugiej koperty. Miałam kurs na Grande Punto i na 5-biegowym Yarisie, jeździłam też "na czarno" Matizem - w ŻADNYM z tych trzech aut nie miałam problemów z ruszaniem. Łuk robiłam bez problemów, także na nierównym terenie. I co? Wsiadłam na egzaminie do 6-biegowego Yarisa i na starcie zgasł, za chwilę znowu zgasł, choć dawałam mu gaz a sprzęgło ledwo drgnęło. O co chodzi? Mam ruszać z piskiem opon? Czy ten 6-biegowy Yaris w ogóle jeździ na półsprzęgle? Bo mam wrażenie, że nie. Dodam, że dzień wcześniej podglądałam innych zdających - na 17 osób plac opuściła JEDNA osoba, 2 osoby ewidentnie wjechały na linię na łuku, reszcie auto zgasło na łuku lub zaraz na górce (gdzie się startuje z ręcznego). Ze mną zdawało 12 osób i większość miała ten sam problem. Dodam, że zdawały nie tylko osoby świeżo po maturze, także starsze panie i panowie. Przypadek? Czyżby wszyscy źle jeździli? Czy może faktycznie jest taka różnica między 5-biegowym i 6-biegowym Yarisem albo coś jest nie tak z samochodami WORD? Teraz wiem, że przed kolejnym egzaminem (na który czeka się "zaledwie" 2 miesiące) będę musiała wykupić dodatkowe jazdy na 6-biegowym Yarisie, bo inaczej sobie tego nie wyobrażam.
Dopisuję się do tego, co mówisz. Ja na forum WORD-u katowickiego napisałem takie coś, pewnie to usuną: Czy może mi ktoś wyjaśnić (najlepiej egzaminator lub kierownik ośrodka egzaminacyjnego w Katowicach) dlaczego te cholerne toyoty gasną z byle powodu? Przecież większość osób, które oblewają egzamin to tylko dlatego, że auto gaśnie im na placu manewrowym już na samym początku. Przecież tymi autami normalnie nie można ruszyć z miejsca!! I proszę mi tu nie wciskać kitu, że ja jeździć nie potrafię, bo uczyłem się jeździć na różnych samochodach, bardzo długo, także na toyocie sześciobiegowej. I nie miałem takich problemów. Instruktorzy dziwią się jak to się dzieje, że ja ciągle na takiej pierdółce oblewam. Jeżdżę dobrze, umiem wszystkie manewry egzaminacyjne. Ale to co tu mnie spotyka na tym placu to istny ruski film. Obserwuję ludzi, którzy czekają na swoją kolej i widzę - co czwarty zalicza z wielkim trudem i mozołem, reszta oblewa. A czemu? Czy z powodu najechania na linię, albo walnięcia w słupek? Otóż niestety nie. Nie zdążą nawet ruszyć a już muszą wysiadać, bo im te cholerstwo gaśnie przy ruszaniu. To samo jest z hamowaniem. Chcesz człowieku delikatnie wjechać do zatoczki i łagodnie zahamować... niestety, wtedy również gaśnie. Ja nie żartuję z tym, co teraz powiem - czuję się oszukiwany celem wyciągania ode mnie pieniędzy na kolejne egzaminy. Ludzie!!! Zróbcie rzesz coś z tymi sprzęgłami w tych autach, albo komuś (może nawet mnie) puszczą nerwy totalnie i narobimy wielkiego szumu na całą Polskę z tym cyrkiem. Macie nas za nieudaczników czy jak? Za głupków? My potrafimy jeździć, tylko dajcie nam normalne auta, a nie takie, że tylko prawdziwi wirtuozi szos potrafią je okiełznać. Gdyby nauczyciele w szkole oczekiwali od uczniów takiej wiedzy, jaką oni sami posiadają, do mielibyśmy szkoły pełne samych pierwszoklasistów powtarzających klasę 4,5,8... raz. A tak robicie u was w WORD-zie katowickim. Egzaminatorzy jeżdżą wyśmienicie, a my przecież dopiero zdajemy egzamin. Przesadzacie panowie. Obyśmy też my nie przesadzili i nie poszli po ratunek trochę wyżej niż sięga wasza wyobraźnia. Bo wśród zdających są nie tylko małolaty, ale także dorośli, poważni i mądrzy ludzie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
@ Oblany Złej baletnicy... Jeździłem kilkoma Yariskami I i II w życiu. Od wyjazdu po zakupy samochodem pożyczonym od siostry, po kilkusetkilometrowy wypad autem zastępczym z warsztatu. Żadna mi nie zgasła. Właściwie to od kilkunastu lat zgasiłem samochód może raz. A ci tutaj o różnicy pomiędzy 5 i 6-biegową skrzynią w jednym aucie. Kiedyś ludzie musieli zdawać Warszawami, sam zdawałem na zbliżającym się do technologicznej śmierci PF126p (dostałem przy -10C w zimie auto z niesprawnym rozrusznikiem i niedziałającym [zerwanym?] cięgłem sprzęgła - egzaminator stwierdził jedynie, żebym na początku gazu zupełnie nie puszczał, bo ssania "nie ma" a bendiks albo wytrzyma kolejny rozruch, albo nie, więc lepiej, żeby nie trzeba było raz jeszcze uruchamiać) - zdałem - a pomimo tego mało kto wtedy narzekał. Teraz we wszystkich WORD-ach samochody góra 3-4 letnie, regularnie serwisowane - ale ludziom nie odpowiada niski zakres obrotów biegu jałowego - cholera jasna, dlaczego?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Najlepszy radar komórkowy już dostępny w sieci. Teraz nikt ani nic się przed tobą nie ukryje.   http://fw.pl/radardokladny     Technologia sił specjalnych dostępna dla każdego.  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 6 z 6

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...